Jeszcze kilka lat temu inwestowanie w zegarki kojarzyło się głównie z luksusowymi markami, takimi jak Rolex, Audemars Piguet czy Patek Philippe. Tymczasem dziś coraz więcej osób spogląda w stronę bardziej dostępnych marek, jak Casio czy nawet rodzima marka Giewont. Czy to tylko chwilowa moda, czy może początek nowego trendu w świecie alternatywnych inwestycji?
Rynek zegarków dynamicznie się zmienia. Coraz więcej ludzi szuka sposobów na zabezpieczenie kapitału poza tradycyjnymi instrumentami finansowymi. Lokaty bankowe oferują coraz niższe realne oprocentowanie, a inflacja powoli zjada wartość gotówki trzymanej na koncie. Nic więc dziwnego, że alternatywy zyskują na znaczeniu – w tym zegarki, które można nie tylko nosić, ale i sprzedać z zyskiem.
Zaskakujące może być to, że na celowniku kolekcjonerów i handlarzy znajdują się już nie tylko zegarki warte kilkadziesiąt tysięcy złotych, ale również te z niższej półki cenowej. Przykład? Zegarek męski Casio z serii G-Shock. Modele limitowane, nieprodukowane od kilku lat, potrafią osiągać kilkukrotność swojej pierwotnej ceny. Podobnie jest z prostymi, klasycznymi modelami Casio z lat 80. i 90., które dziś stają się obiektem nostalgicznych zakupów kolekcjonerów.
Z kolei marka Giewont, choć kojarzona głównie z zegarkami w przystępnej cenie, coraz śmielej wchodzi na rynek kolekcjonerski. Edycje limitowane czy modele inspirowane stylem retro zyskują zainteresowanie osób, które szukają ciekawych dodatków z potencjałem wzrostu wartości. Choć trudno mówić o spektakularnych zyskach, to dla wielu osób jest to forma hobby, która z czasem może się zwrócić.
Warto jednak pamiętać, że inwestowanie w zegarki – niezależnie od marki – wymaga wiedzy i czujności. Nie każdy model zyska na wartości, a rynek wtórny rządzi się swoimi prawami. Czasami o sukcesie decydują detale: edycja, stan techniczny, oryginalność pudełka i dokumentów.
Czy zegarek może być lepszy niż lokata? W dłuższej perspektywie – możliwe. Zwłaszcza gdy oprócz wartości materialnej niesie ze sobą wartość emocjonalną i użytkową. A zegarek męski Casio może być pierwszym krokiem w stronę inwestycji, która po prostu… się nie nudzi.